piątek, 2 listopada 2012

zbyt wiele

Każdego dnia dążymy do tego, by mieć więcej, być więcej, chcieć więcej. W kategoriach materialnych i niematerialnych: jedni chcą awansować, inni mieć lepszy samochód, jeszcze inni - zwiedzać kolejne, bardziej odległe kraje. Klienci coachingu często mówią o rozwoju, zdobywaniu kolejnych kompetencji, poszerzaniu granic swoich możliwości. Adepci jogi (szczególnie ci początkujący) dążą do perfekcyjnego wykonania asany, stachanowcy - do wyrobienia 200% normy. Nieczęsto zdarzają nam się klęski urodzaju, częściej mówimy "za mało" niż "zbyt wiele".

Zbyt wiele potrafi jednak odebrać radość i odwrócić sukces. Chcesz być oazą spokoju? Wspaniale! Niestety zbyt wiele opanowania prowadzi do stłumienia emocji, chłodu, nieprzystępności. Wyzwaniem dla takiej uczuciowej sztywności jest spontaniczność. Pozwalasz wyszumieć się swemu wewnętrznemu dziecku? Wspaniale! Zbyt wiele spontaniczności i lekkości może zmienić się w egzaltację i dziecinne rozemocjonowanie, na które twoi bliscy mogą mieć poważne uczulenie. A wtedy tylko spokój może was uratować.

Kółko, które zatoczyliśmy (autorem jest Daniel Ofman), warto poobracać w myślach, gdy nadmiernie skupiasz się na jakiejś umiejętności. Przejście ścieżką pułapek, wyzwań i alergii pomoże ci znaleźć równowagę i - być może - uwolni od strofowania się za "za mało". Polecam!



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz